Oj tym razem bida.... Pogoda pod psem, słońca niet, dziewczyny jakies takie nie pozujące... Bida, bida. Ale projektu nie przerwę ;P.
tak Ini pisze słodnie walentynki w lipcu...
I co z tego, że wygrałaś w jedzeniu lizaka, jeśli został ci tylko patyk ;P
Tak się bawią moje dziewczyny - Nadia przebiera Ini w lalkowe ciuszki...
poniedziałek, 25 lipca 2011
poniedziałek, 18 lipca 2011
Wakacyjny czas - tydzień 3
Dzisiaj tak na szybko, bo za chwilę juz wtorek, a ja miałam przeiceż wstawiać zdjęcia co PONIEDZIAŁEK :)
wtorek, 12 lipca 2011
Byłyśmy w ZOO...
no właśnie byłyśmy, a nie byliśmy, co w praktyce oznacza stoczenie nierównej walki (ja przeciw dwóm perszingom) na obcym polu. Marzyły mi się piękne kadry moich dziewczątek na tle nowo poznanych zwierzątek, ew. wyciagających rączki do oddalonych czworonogów, z dala obserwujących ich życie. Ale niestety nie było tak różowo - dziewczyny maniakalnie wręcz próbowały wejść do każdej zagrody, przejść przez każde ogrodzenie itp., a tam, gdzie było to z gruntu rzeczy nie możliwe nawet nie oddchodziły, albo nagle zaczynały bawić sie w berka. koniec końców zrobiłam dosłownie kilka zdjęć ... Hmmm...
poniedziałek, 11 lipca 2011
"Wakacyjny czas" - tydzień drugi!
hmm, jak widać udało się zrobić kilka fotek, następnie je obrobić i co najważniejsze nie przeoczyć terminu ich publikacji :).
Pierwsze zdjęcie należy do pierworodnej :) , ale nie do końca, bo na drugim planie rysuje się postać Ini :). Zdjęcie robione w ZOO - stąd ta poza Nadii podpatrzona od innych zwiedzających. Taki tam "przykuc turystyczny".
A tu niwelujemy niesprawiedliwość i dla odmiany sama Ini. Jak widać jej wiele do szczęścia nie potrzeba, trochę piasku i słońce.
Niestety, Nadia jest już w takim wieku, że sam piasek nie wystarczy, mus być i woda.
poniedziałek, 4 lipca 2011
Nasz "wakacyjny czas"
Tak, ja która mam zapał, jak sierpniowa słoma postanowiłam wziąć udział w projekcie "Wakacyjny czas" i co tydzień w poniedziałek prezentować 3 zdjęcia z poprzedniego tygodnia. Oczywiście zdjęcia moich dziewczyn :D. No, sama jestem ciekawa, co z tego wyjdzie ;).
W ten poniedziałek wyjątkowo prezentujemy 1 zdjęcie.
Na początek - pierworodna.Gdy jej powiedziałam w przedszkolu, że idziemy do sklepu pożyczyła od koleżanki szminkę i wymalowała sobie usta ... i tak oto stanęła przed przedszkolem.
W ten poniedziałek wyjątkowo prezentujemy 1 zdjęcie.
Na początek - pierworodna.Gdy jej powiedziałam w przedszkolu, że idziemy do sklepu pożyczyła od koleżanki szminkę i wymalowała sobie usta ... i tak oto stanęła przed przedszkolem.
piątek, 1 lipca 2011
uno, dos, tres...
czyli 1, 2, 3... i powracamy.
Dawno nas tu nie było, bo zamiast męczyć oczy przy komputerze męczyliśmy oczy ostrym hiszpańskim słońcem...
Co mam pisać??? Oczywiście, że było fajnie, oczywiście że wypoczęliśmy, no i oczywiście, że chcemy jeszcze tam wrócić.....
Dziewczyny od początku dzielnie znosiły podróż - lotnisko w Lipsku, godz. 4:50 (oczywiście rano ;))
Pierwsze zwiedzanie plaży
Piasek na babki był wyśmienity
Byliśmy też w Smoczej Jaskini, ale niestety tam zdjęć robić nie mozna, za to można przed wejściem do jaskini
Ale najmilej jednak dziewczyny będą chyba wspominać wycieczkę do Palma de Majorka i tamtejszego Aquarium :)
Duśka nauczyła się stawać pod woda na rekach i pływać bez rękawków
A to przed naszym hotelem
Wszystko, co dobre kiedyś musi się skończyć-lotnisko w Palma de Majorka
Dawno nas tu nie było, bo zamiast męczyć oczy przy komputerze męczyliśmy oczy ostrym hiszpańskim słońcem...
Co mam pisać??? Oczywiście, że było fajnie, oczywiście że wypoczęliśmy, no i oczywiście, że chcemy jeszcze tam wrócić.....
Dziewczyny od początku dzielnie znosiły podróż - lotnisko w Lipsku, godz. 4:50 (oczywiście rano ;))
Pierwsze zwiedzanie plaży
Trochę siostrzanej miłości
Piasek na babki był wyśmienity
Byliśmy też w Smoczej Jaskini, ale niestety tam zdjęć robić nie mozna, za to można przed wejściem do jaskini
Ale najmilej jednak dziewczyny będą chyba wspominać wycieczkę do Palma de Majorka i tamtejszego Aquarium :)
Duśka nauczyła się stawać pod woda na rekach i pływać bez rękawków
A to przed naszym hotelem
Wszystko, co dobre kiedyś musi się skończyć-lotnisko w Palma de Majorka
Subskrybuj:
Posty (Atom)