dawno mnie to nie bylo, bo co chwile cos... a to wyjazd na targi, a to jakaś wściekła jelitówka, a to przygotowania do Świąt, aż wreszcie same Świeta.... Raczej ostanimi czasy nie odpoczywałam ;).
Ale aparat był zawsze na posterunku.
Narazie 1 zdjęcie, reszta... poźniej ;)